Tatusiu, złów mi…

Spodobało się nam w Parku Gauja. Jest tutaj naprawdę dziko, cywilizacja wydaje się daleko, las, rzeka, zwierzęta – tego nam było trzeba😎 Nie ma lepszej metody na zwiedzanie parku niż spływ kajakowy. Ekipa jak zwykle była podzielona, trzeba było włączyć mocne argumenty. Spróbowałem przez żołądek do serca😉 – organizator wspominał o pikniku. Udało się👍 Zamówiłem dwa canoe i dwa kajaki w promocyjnej cenie. Zbiórkę ustalono … Czytaj dalej Tatusiu, złów mi…

Grizzly bez lemingów

Dzień przywitał nas deszczem, który wg prognoz miał 7% szans. Nie zrażając się przystąpiliśmy do przygotowań sprzętu wędkarskiego – tu po raz kolejny Kuba wykazał się smykałką. Chwilę później „moczyliśmy kija”😉 Antoni polubił łowić ryby, jednak Jego niecierpliwość dała się szybko we znaki. Jak sam tłumaczy – nie lubi czekać i właśnie stąd bierze się ta niecierpliwość. Coś w tym jest😉 Ekipa się lekko rozleniwiła, … Czytaj dalej Grizzly bez lemingów

Terviseks

Mimo nienajlepszych wieści z kraju, w naszym obozie dobra atmosfera. Udało się przekonać całą ekipę na eskapadę rowerową do jedynego zamku na wyspie w Europie Środkowo-wschodniej, ulubionej siedzibie księcia Witolda. Zamek co prawda odrestaurowano w XXw. Nie zmienia to faktu, że to pozycja obowiązkowa. Wyjazd został pozytywnie odebrany, jest poprawa morale po wczorajszej wspinaczce😉 Czas do obiadu wykorzystaliśmy na kąpiel w jeziorze, dawno nie widziałem … Czytaj dalej Terviseks

Pierwsza wycieczka rowerowa

Dotarliśmy do Troków koło Wilna. Podróż rozbiliśmy na dwa dni, nocując za Wawą na godnym polecenia kempingu Żabi Raj. Region trocki to najpiękniejszy krajobrazowo zakątek Wileńszczyzny – kraina malownicych😉 jezior, zamków i pałaców. Do tego dobry punkt wypadowy na Wilno. Wybraliśmy kemping Slényje Nie byłbym sobą, gdybym nie zaplanował wycieczki rowerowej. Na pierwszy raz udało mi się przekonać jeszcze dwie osoby😉 Wybraliśmy się z Mikim … Czytaj dalej Pierwsza wycieczka rowerowa

To teleftaio ouzo

Zarezerwowaliśmy auta, wybór padł na Fiaty Tipo, rozważaliśmy tańszego Matiza, ale jak Pan z wypożyczalni zaczął szczegółowo pytać, kto ma jechać, ile lat maja dzieci i na końcu ile ważą😀 to zdecydowaliśmy się na mocniejszy wóz😀 mocniejszy To dużo powiedziane, mieliśmy do dyspozycji po 75KM, brakowało w górach, oj brakowalo😢 Zaczęliśmy od Assos, miejscowość zamieszkała przez 88osób, malowniczo położona na półwyspie z zamkiem na wzgórzu. … Czytaj dalej To teleftaio ouzo

Octopus Vulgaris

Kolejny dzień z all inclusive zacząłem porannym bieganiem. Grecy nie należą do aktywnych osób; rowerzystów czy biegaczy szukać ze świecą. Tym bardziej zdziwiony byłem, spotykając na plaży panią wybiegającą z morza w niekompletnym stroju. Może to była Afrodyta? Afrodytę trzeba było przeprosić, czekało przecież wczesne śniadanie, wyjazd zaplanowaliśmy na 9:30. Trzeba jeszcze pogonić ekipę! Zdążyliśmy, autobusem pojechaliśmy do Lixouri, żeby promem przepłynąć do Argostoli – … Czytaj dalej Octopus Vulgaris

Agia Eleni

Zachęceni wczorajszą wycieczką rowerową, zdecydowaliśmy się na kontynuację. Cel wyznaczyliśmy ambitnie, stąd śniadanie i wyjazd trzeba było wyznaczyć wcześniej. Planowo o 7:20 byliśmy już na rowerach w żelaznym składzie: Kuba, Miki i ja. Wersja piesza szybko okazała się nieprzejezdna dla naszych górali. Drogi, które bardziej wyglądały na wyschnięte koryta rzek, zaczęły się dodatkowo robić dość strome… Szybko wróciliśmy w nawigacji do wersji rowerowej, okazała się … Czytaj dalej Agia Eleni

Lankadakia

Zwiedzanie wyspy w tych upałach rowerem możliwe jest tylko rano, trzeba wstawać wcześnie. Zarządziłem zbiórkę na śniadaniu o 7:00 i wyjazd o 7:30. Cóż, przyszło mi zjeść samotnie😢 Na szczęście kompani w końcu dotarli i mogliśmy wyruszyć w trasę. Moja pierwotna propozycja spotkała się ze sprzeciwem, znaleźliśmy kompromis – mała plaża Lankadakia na zachodnim wybrzeżu. Pierwszy podjazd dał się nam starszym we znaki, Miki zdobył … Czytaj dalej Lankadakia

Mawrodafni

Dzień zaczynamy późno, co niektórzy przeklinają japońskich pilotów z IIWW. Zaplanowaliśmy wycieczkę do Lixouri, drugiego miasta pod względem liczby mieszkańców. Miasto to dużo powiedziane, Wronki wydają się dwa razy większe. Chodząc od baru do baru miło spędziliśmy czas, celem jednak była wypożyczalnia rowerów. Wybraliśmy dwa górale i trekking, aby moc pojeździć po górach. Skoro mieliśmy już rowery to wypadałoby, nawiazując do wypraw rowerowych Inter Cars, … Czytaj dalej Mawrodafni

Debiut

Stało się, dziewczyny po kilku latach samodzielnych wypraw, przekonały mnie do kupienia wakacji. Jako, ze w portfolio brakowało Grecji, skusiliśmy się na ofertę Grecos. Do tradycyjnego składu (Asia, Janek, Wocio, Hanka, Miki, Antoś, Ula i ja) dołączył Kuba. Dobrze, że mogłem wybrać wyspę😉 wywiad zadziałał, Kefalonia to dobry wybór. Mieszkamy w hotelu Cephalonia Palace, niedaleko słynnej czerwonej plaży Xî, 6km od miasta Lixouri. Zlokalizowałem już … Czytaj dalej Debiut

Castillo de Santa Bárbara

Dzisiaj znowu aktywnie😀 Wyruszyliśmy w komplecie o 11.30, tym razem autobus zabrał nas za pierwszym razem, jechaliśmy do starej stolicy Teguise, z przesiadką w aktualnej Arrecife. Do celu dojechaliśmy Ok. 14.00. Naszym oczom ukazał się zamek: Miny wszystkim zrzedły jak ogłosiłem, że będziemy tam wchodzić. Dzieci szybko znalazły skrót: Inne biegały po murkach😀 Utworzyły się grupy liderów i maruderów. Spotkaliśmy się na szczycie. Zwiedziliśmy muzeum … Czytaj dalej Castillo de Santa Bárbara

Cóndor de los Andes

Dzisiaj postawiliśmy na kontakt z naturą. Wybraliśmy się do rancza Texas Lanzarote https://ranchotexaslanzarote.com/animales-del-parque/ Spóźniliśmy się przez moje bieganie z Antkiem na transfer, musieliśmy poradzić sobie z dojazdem komunikacją publiczną. Pierwszy autobus tradycyjnie nie chciał nas zabrać😟 na szczęście drugi nie miał z tym problemu😀 Około południa zameldowaliśmy się przy kasach. Nie wykazałem się czujnością, przy pytaniu o wiek dzieci podałem po hiszpańsku 11 i 14. … Czytaj dalej Cóndor de los Andes

Marina Rubicón

Dzisiejsza wycieczka chyba dała w kość. Nie ma dziesiątej, a tu większość w swoich sypialniach. Na posterunku pozostali tylko Wocio, Pipo i Miki. Dzień zacząłem bieganiem, tym razem bez Antosia (obiecał, że potowarzyszy mi jutro) wzdłuż wybrzeża do Puerto Calero. Z tego miejsca wyruszają wycieczki żółtą łodzią podwodną, którą mamy zamiar zaliczyć. Wygląda, że wózki powinny przejść, szlak bardzo malowniczy😀 W międzyczasie chłopacy uruchomili kącik … Czytaj dalej Marina Rubicón