Przez Spreetshoogte Pass

Dotarliśmy do Windhoek! Lotnisko w stolicy jest kameralne, nie było żadnych autobusów ani rękawów, kilka osób kierowało nas do terminala. W środku za to spora kolejka po wizy (100€) Minęły blisko 2h zanim mogliśmy przywitać się z sympatycznym panem z tabliczką „welcome Zbyszko”😀

Dotarliśmy do tajemniczej willi, gdzie znajdowała się nasza wypożyczalnia aut 4×4. tam skonsultowaliśmy plan trasy

Okazało się że pokrywa się z najlepszymi atrakcjami, jest ambitny ale do zrobienia w dwa tygodnie. Dobrze trafiliśmy, nie ma jeszcze tłumów, a węże powoli szukają miejsc do zimowego snu😀 Jest tutaj ciepło 23-24stopnie, co dla miejscowych jest mrozem – chodzą w puchowych kurtkach. Odebraliśmy kilka instrukcji odnośnie biwakowania na dachu i mogliśmy wyruszać w drogę💪

W Polsce nie kontrolowano mojego prawa jazdy przez ostatnie 5lat. W Namibii wystarczyło 0,5h😱 Chłopacy właśnie sięgali po zimne napoje, gdy uśmiechnięty pan kazał się zatrzymać do kontroli. Nie wystarczyło Mu nasze, musiałem pokazać międzynarodowe, pogroził mandatem za jazdę na dziennych światłach, cały czas z uśmiechem. Wiedziałem, że się dogadamy👍

Drogi tu mają szerokie 😀

Spreetshoogte pass

Napisać, że było malowniczo to jakby nic nie napisać😜 Wielkie przestrzenie, pusta droga po horyzont, kurz w lusterkach, przepiękne widoki. Można się zapomnieć i zjechać na prawą stronę, a ruch tu lewostronny! Chłopacy wiedzą już, że jak włączam wycieraczki to skręcamy😉

Kończymy w Sesirem, szczęśliwie zdążyliśmy przed zachodem słońca, tutaj nie podróżuje się po zmroku. Zrobiliśmy 360km

Pani z recepcji zwróciła uwagę, żeby schować całe jedzenie do wozu – w nocy podchodzą szakale i hieny. Wydawało nam się, że widzieliśmy sępy….

Co to za gniazdo?

Dzień kończymy przy tajskiej zupce i winie z kartonu👌 Niebo wygląda bajecznie.

Dobranoc

3 uwagi do wpisu “Przez Spreetshoogte Pass

  1. chlopaki !!

    Fajnie się was czyta, jak zawsze ! Życzę aby hieny i sępy was nie zjadły. I pamiętaj Zbyszko, biegi są po lewej stronie 😉

    czekam na dalsza relacje !

    Afryka….. hmmmm

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Agnieszka Chmielnik Anuluj pisanie odpowiedzi