Szafszawan

W sobotę, wcześnie rano wyruszyliśmy z Fezu do Szafszawanu. Jechaliśmy ponad 200km, po 4h ukazało nam się przepiękne górskie błękitne miasto. Zostało założone w 1471roku, a do 1920 było zamknięte dla chrześcijan – był to ważny ośrodek religijny dla muzułmanów, stąd tez wyruszały wyprawy wojenne przeciwko Europejczykom. Niebieski kolor odstraszał owady. Oto nasz Hotel Alkhalifa oceniany na 9.7👍 Widok z tarasu: Włóczymy się po medinie, … Czytaj dalej Szafszawan

Dżummuah

Piątek to dzień modlitwy dla Muzułmanów Dżummuah. Większość obiektów jest wtedy niedostępna, włącznie z mediną. Dziś więc oprócz labiryntu wąskich uliczek natrafialiśmy na zamknięte bramy, labirynt z utrudnieniem😢 Czynna za to okazała się medresa (szkoła koraniczna) Bou Inania wraz z zegarem wodnym z XIVw. niestety niedziałającym, mechanizm nie został do końca poznany, zegar czeka na renowację. Antoś mógłby pomóc, nie miał niestety tego, potrzebnego klocka😂 … Czytaj dalej Dżummuah

W labiryncie

Czwartek zaczęliśmy późno, potrzebowaliśmy odpocząć po długiej podróży. Hotelowe śniadanie podano w innej formule, każdy dostał swój przydział jak w stołówce, od razu całość. Do wyboru pozostała jedynie kawa/herbata. W miasto ruszyliśmy chwilę po 12, jako cel obraliśmy medynę, najstarszy uniwersytet, garbarnię i farbiarnię. Fez jako pierwsza stolica Maroka – założona 789r. sama medyna jest wpisana na Światową Listę Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. Tam … Czytaj dalej W labiryncie

Tu jest jak w Mosinie, tylko ładniej🤣

W środę zaplanowaliśmy podróż z Essaouiry przez Safi, Casablancę, Rabat, Mekes do Efezu w myśl zasady, żeby nie wracać tą samą trasą😉 Plan był ambitny, ponad 800km marokańskimi środkami transportu. Początek nie budził entuzjazmu: Maciej jako stary harcerz zorganizował kubeczki, wiadomo że to sprzęt przydatny w podróży. Nie wiemy w jakim języku to zrobił, podejrzewamy ze zaczyna łapać po arabsku😉 Pierwsza cześć podróży autobusem przebiegła … Czytaj dalej Tu jest jak w Mosinie, tylko ładniej🤣