Samaria Gorge

Niedzielę zaczęliśmy wcześnie, co niektórzy dopiero wracali z sobotniej imprezy, gdy nasza czwórka (Marek, Franek, Miki i ja) szykowała się na wycieczkę do wąwozu Samaria. Zależało nam aby wejść możliwie wcześnie i zdążyć wrócić do Kissamos ok. 14.00. Ważne było aby uniknąć tłumów i nie iść w pełnym słońcu. Po godzinnej jeździe zgłosiliśmy się do kasy parku o 6:45, jako pierwsi😁

Mieliśmy dylemat, jak zobaczyć najwiecej i dotrzymać godziny powrotu. Przez kanion wytyczono szlak o długości 16km, który zaczyna się na wysokości 1230m. n.p.m. niedaleko Omalos a kończy w miejscowości Agia Roumeli nad morzem, z której to można wydostać się tylko promem. Do tego, aby wrócić na parking, oprócz promu, trzeba jeszcze jechać 1h autobusem – tak niedostępny okazuje się teren Lefka Ori (Białych Gór). Niestety, dostępne jest tylko jedno połączenie o 17:00😢

Rozważaliśmy dwie opcje: albo zrobić całą trasę 5-6h, wynająć taxi wodne albo zawrócić w połowie trasy. Pani wpuszczająca na teren parku, ostrzegła nas, że przejscie szlaku w odwrotnym kierunku zajmuje dwa razy więcej czasu niż zejście…

Profilaktycznie uruchomiliśmy mocne tempo, szlak zachwycał nas widokami.

Ciągle nie wiedzieliśmy który wariant wybrać, po 2godzinnym marszu, mniej więcej w połowie trasy zrobiliśmy burzę mózgów. My z Markiem byliśmy za kontynuacją+taxi (pogodziliśmy się z faktem, że przyjdzie nam dużo zapłacić za taxi) chłopacy odwodzili nas od pomysłu, twierdząc że przy sprzyjających połączeniach i tak nie będziemy wcześniej niż 15:30😢 Zwyciężył rozsądek dzieci😂 Rozpoczęliśmy odwrót.

Jakie zdziwienie było innych turystów widzących jak podchodzimy, co niektórzy próbowali nas nawet zawrócić, myśląc że pomyliliśmy kierunki😁

Włączyliśmy jeszcze mocniejsze tempo i zameldowaliśmy się u Pani z informacją, że to bzdura z dwa razy dłuższym podejściem! Ba, droga powrotna zajęła nam 15minut krócej💪 Przyznała, że jeszcze nie miała takiego przypadku🤪

Pozostał niedosyt, razem Markiem planujemy powrót z dziewczynami i wycieczkę z noclegiem na końcu trasy. Miejscowość Agia Roumuli dzięki swojemu położeniu i niewielkiej liczby mieszkańców z pewnością warta jest pozostania dzień dłużej.

Decyzja o powrocie okazała się słuszna, w czasie jak wracaliśmy serpentynami, szykowano odcinki specjalne pod rajd samochodowy, kto wie czy wybierając pełną trasę nie utknęlibyśmy na dłużej…

Dzięki temu, że uwinęliśmy się do 14.00. Marek mógł jeszcze wziąć rodzinę na oddaloną o 48km piękną plażę Elafosini, słynącej z różowego piasku, wypożyczony samochód został efektywnie wykorzystany:

Dzień kończymy w naszej ulubionej restauracji Pixida celebrując ostatnią kolację na Krecie.

Wybieranie restauracji dla grupy wcale nie jest łatwe😂

Jutro rozpoczynamy drogę powrotną, przez moje roztrzepanie Miki leci osobno, sam, wcześniejszym lotem. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło👍 Jest podekscytowany nowym doświadczeniem, już snuje plany gdzie to sobie nie poleci z grupą znajomych😁 Brzmi znajomo😁

Jedna uwaga do wpisu “Samaria Gorge

  1. Czuję się tak jak bym z Wami była. Przeżywałam podobne dylematy… I zawsze dobrze się kończyło. Ale niespodzianki muszą być!

    Polubienie

Dodaj komentarz