Janowice Wielkie

Odpoczynek dobrze nam zrobił, hamaki spisały się, przydała się podpinka, od ziemi potrafi „ciągnąć po nerach”.

Pospaliśmy 2,5h i trzeba było ruszać, tym razem mogliśmy podziwiać widoki:

Zamek Bolczów

Miejsce na śniadanie, 56km:)

W tym momencie rozstajemy się z Maciejem, który idzie na punkt transportu, schodzi z trasy. Ból kolana nie pozwala mu dalej iść. Okazuje się, że jest tutaj kolejka do transportu, nie nadążają rozwozić uczestników, którzy rezygnują…

Będziemy musieli podkręcić tempo, skrócić pauzy, może nam brakować czasu na końcówce, rok temu byliśmy w tym momencie 2h dalej. Sklep poprawił morale, duch w narodzie odżył. Kiełbasa swojska z Lwówkiem Książęcym zrobiły dobrze.

P.S.

Podziękowania dla Madzi za kotlety:) Moje poszły już na 10kilometrze:)

4 uwagi do wpisu “Janowice Wielkie

Dodaj odpowiedź do biniollo Anuluj pisanie odpowiedzi