W labiryncie

Czwartek zaczęliśmy późno, potrzebowaliśmy odpocząć po długiej podróży. Hotelowe śniadanie podano w innej formule, każdy dostał swój przydział jak w stołówce, od razu całość. Do wyboru pozostała jedynie kawa/herbata. W miasto ruszyliśmy chwilę po 12, jako cel obraliśmy medynę, najstarszy uniwersytet, garbarnię i farbiarnię. Fez jako pierwsza stolica Maroka – założona 789r. sama medyna jest wpisana na Światową Listę Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. Tam … Czytaj dalej W labiryncie

Przełęcz Komarnicka

Za nami noc w naszym paśniku, raczej 1,5h drzemki. Było nawet całkiem komfortowo. Przetestowałem samopodgrzewajace się danie – risotto z łososiem. Dało radę💪 chwile po 8 mogłyśmy dalej ruszyć w trasę. Przed nami mniej ciekawe odcinki, próbujemy zdążyć na połówkę tak aby spotkać się z Markiem, przyda nam się świeża krew co by nas pociągnęła😂 Poczestowalem Grzesia piwem w ramach resocjalizacji, już widać pozytywne efekty👍 Czytaj dalej Przełęcz Komarnicka

Vyborni Primator

Zaczynają się pierwsze opatrunki. Tomasz, który dołączył do nas z Krzysztofem potrzebuje zabandażować kolano. Zaproponowaliśmy z Arturem przerwę w schronisku Jelenka. Zupełnie przypadkiem trafiliśmy na moje ulubione czeskie piwo – Primator😁 Swego czasu tak mi smakował ten browar, że rozważałem imię Primator dla pierworodnego😂 Pijemy zdrowie Tadeusza, szkoda że musieliśmy się rozstać. Trzymaj się💪 Wchodząc na Śnieżkę mieliśmy okazję obserwować zachód słońca. Pięknie, choć zaczyna … Czytaj dalej Vyborni Primator

Smile, remember You paid for this

Sobota to dzień zawodów. Plan był aby się oszczędzać i przede wszystkim odpowiednio wcześnie i lekko zjeść. Kamila zaserwowała nam pyszne aglio olio👏 Wybraliśmy się na krótka wycieczkę do centrum, tak aby rozeznać się gdzie depozyt, jak poprowadzono początkową trasę. Nauczony doświadczeniem starannie przekazałem Uli i Maciejowi gdzie i kiedy mogą kibicować. Start maratonu zaplanowano na 20.30 (maraton) 22:30 (półmaraton). Grozę budzi most, przez który … Czytaj dalej Smile, remember You paid for this

Sherpatrappa

Piątek rozpoczęliśmy późno, dotarcie tutaj pochłonęło trochę energii😉 Dołączyli do nas Kamila z Rafałem, którym tez niełatwo było tutaj dotrzeć. Plan na dziś to wejść na najbliższy szczyt i odebrać pakiet startowy w miejskiej hali. Wjazd kolejką dość szybko odrzuciliśmy – bilet za 300koron przekonał nas do wejścia pieszo (140zł). Trasa była malownicza😁 miejscami leżał śnieg, było stromo, zimą pewnie potrzebne byłyby raki. Na szczycie … Czytaj dalej Sherpatrappa

Nattåget Norrland

Jak miło wraca się do podróżowania nocnymi pociągami. Tutaj skorzystaliśmy z okazji, aby zrobić jedną z najpiękniejszych tras kolejowych w Europie ze Sztokholmu do Narviku. Pociąg, składający się z 20 wagonów, podstawiony został 30min przed odjazdem. Dzięki temu mogliśmy się spokojnie zainstalować. Wszystko co potrzebne jest do naszej dyspozycji. Od prysznica, przez bistro po wi-fi. Zostaliśmy nawet poinformowani, że dzięki wybraniu tego środka transportu zaoszczędziliśmy … Czytaj dalej Nattåget Norrland

Finisz

Ostatnie kilometry szliśmy, czując już zbliżającą się metę. Musieliśmy sprawdzać czas, żeby zmieścić się w limicie 48h, tj. dotrzeć do dolnej stacji kolejki w Szklarskiej w niedzielę przed 12.00. Nie było łatwo oszacować czas przejścia, wiedzieliśmy, że przed nami stary tor saneczkowy, który normalnie jest pełen głazów drzew, a teraz dochodzi błoto… 13, ostatni checkpoint na Polanie Jakuszyckiej minęliśmy o 9. Przed nami ostatnie 8km, … Czytaj dalej Finisz

Rozdroże pod Zwaliskiem 16km do mety

Podejście pod Wysoki Kamień w Izerach okazało się najtrudniejszym odcinkiem. Widoczność ograniczał deszcz i gęsta mgła, czasami mieliśmy problem z ustaleniem kierunku, widoczność spadła do 2m. Do tego mnóstwo śliskiego błota. Julek obrał taktykę bez omijania kałuż, szedł jak czołg nie zważając na nic. Wielki szacun dla Artura za nawigację w zasadzie po omacku, na nos😁 O 7.30 dotarliśmy do 12checkpointu: Czytaj dalej Rozdroże pod Zwaliskiem 16km do mety

Górzyniec 24km do mety

Tym razem dość łatwy odcinek przez Zimną Przełęcz. Potrzebowałem zrobić przerwę na uzupełnienie kalorii, wszyscy już nie możemy patrzeć na batony, zjadłoby się coś normalnego… Mamy przeciek, że w Górzyńcu (to nazwa osiedla w Piechowicach, podobnie jak Michałowice) jest ognisko, jest szansa na nocleg. Niestety po przyjściu na 11checkpoint rozpadało się, postanowiliśmy więc drzemnąć się tylko przy stołach, pod namiotem ustawionym przez organizatorów. Choć, chodził … Czytaj dalej Górzyniec 24km do mety