Ciepła kolacja na Górze Szybowcowej dobrze nam zrobiła. Pognaliśmy w stronę Perły Zachodu, aż tu nagle zatrzymuje nas policja, tajniak! Wypytał co to za impreza, powiedział że sąsiedzi się skarżą. Zaproponowałem rozwiązanie, mógłby nas podrzucić do granicy lasu, wtedy byłoby bezpiecznie. Pan policjant stwierdził, że zawieźć nas może co najwyżej na dołek, ale kawę byśmy dostali i ciepłą podłogę😂 Wolimy nasz paśnik.
Aktualnie jesteśmy na stacji Lotos, 106.km. Nie mają kawy ani hot-dogów, Wyciągnęliśmy swoje napitki🤷
