Nie możemy pochwalić się dziś poranną aktywnością, mamy za to czym się chwalić jeśli chodzi o nocną aktywność😀
Wybraliśmy się na nocne oglądanie zwierząt przy podświetlonym wodopoju. Trafiliśmy na dwa nosorożce. Maciej zrobił dobre zdjęcie👌

Okazuje się, że są dwa rodzaje nosorożców, biały i czarny. Oba są szare, a opis wynika z błędnego przejścia z wide – na white, później drugi rodzaj musiał zostać nazwany black. Rozróżnić je można po pysku, ale też po tym, że czarny prowadzi dziecko z tyłu, a biały z przodu. Nasz szedł z młodym z tyłu, więc wnioskujemy, że ten był czarny.
O 10 wyjechaliśmy na Safari. Dzień zdominowały zebry, tu też się okazuje, że są dwa rodzaje. Odmiana Hartmanna niemal wyginęła, przez smaczne mięso, dzięki działaniom Parku Etosha udało się odbudować populację do 2,7 tys. sztuk ze stu. Rozróżnić je można m.in. po braku pasów na brzuchu. Trudno było, musimy zainwestować w lepsze obiektywy😉









Dużo nie brakowało nam do zderzenia się z żyrafą. Na szczęście łatwo ją zauważyć, wbiegła nam pod maskę. Widok zgrabnie i lekko biegnącej, ważącej blisko 800kg żyrafy, bezcenny.







A oto nasz dzisiejszy kamping, Namutoni. Jest uroczy i kameralny. Jest tutaj podświetlany wodopój i fort. Sprawdzimy jak się prezentuje o wschodzie Słońca, bo podczas zachodu tak:




Kolację jemy w lokalnej restauracji, w menu umieszczono stek z Oryxa. Marek, po walce z sumieniem, skusił się, taka okazja pewnie szybko się nie powtórzy. W wersji well done był przepyszny 😱
Miłej nocy!