Αλφα

Pierwszy dzień za nami. Zaczęliśmy od klasycznej wycieczki w góry. Wyjście zaplanowaliśmy wcześnie rano aby zdążyć przed upałem. Udało się wyjść w składzie Hania, Miki, Marek i ja.

Wycieczka była z tych, którą określa się w przewodnikach „poza utartym szlakiem” spotkaliśmy tylko kozy. Po 1,5h podejściu weszliśmy na szczyt.

Poczuliśmy niedosyt, nadajnik psuł efekt, znaleźliśmy kolejny, ciekawszy szczyt, który wydawał się 300metrów dalej. Hanka czuła pismo nosem, stwierdziła że poczeka przy maszcie. Wybrałyśmy się przez kłujące krzaki, 300m okazało się kilometrem😂 Widoki na szczęście rekompensowały trudne podejście 👍

Wracając, zgodnie z tradycją pobładziliśmy😂 co nie przeszkodziło wrócić przed pobudką co niektórych naszych współlokatorów.

Południe spędziliśmy w basenie, aby wieczorem wybrać się pieszo na plażę i do restauracji.

Grecka kuchnia była zasłużoną nagrodą za intensywny dzień, restauracja godna polecenia👍 Tytułowa Αλφα to lokalne piwo, podawane w schłodzonych kuflach, pyszne👌

Dodaj komentarz