Smile, remember You paid for this

Sobota to dzień zawodów. Plan był aby się oszczędzać i przede wszystkim odpowiednio wcześnie i lekko zjeść. Kamila zaserwowała nam pyszne aglio olio👏

Wybraliśmy się na krótka wycieczkę do centrum, tak aby rozeznać się gdzie depozyt, jak poprowadzono początkową trasę. Nauczony doświadczeniem starannie przekazałem Uli i Maciejowi gdzie i kiedy mogą kibicować. Start maratonu zaplanowano na 20.30 (maraton) 22:30 (półmaraton). Grozę budzi most, przez który będę biegł dwa razy, a wznosi się na poziom 60m (widok ze szczytu na zdjęciu powyżej).

Wyszedłem 1h wcześniej aby zrobić sobie rozgrzewkę, oddać depozyt. Ruszyliśmy punktualnie, zaskoczyła mnie mała liczba biegaczy, za to z odległych stron np. RPA, USA. Już na dzień dobry zaskoczono mnie trasą, po raz pierwszy spotkałem się z tym, że trasa opisana jest nie po kolei każdy kilometr, tylko ile pozostało do mety. Umawianie kibiców szlag trafił😂 Ekipa znalazła sposób, oglądali mnie w telewizji, w relacji ba żywo:

Dzięki temu zorientowali się, że umówione spotkanie na trasie trzeba zweryfikować, Rafał włączył kalkulator i mogliśmy przybić piątkę i to dwa razy, brawo👏

Biegło się bardzo przyjemnie, potwierdzam ze jest to najbardziej malowniczy maraton jaki biegłem. Widoki zapierają dech w piersiach, a to nie jest wskazane. Mieszkańcy tłumnie ustawiali się wzdłuż trasy i kibicowali w wyszukany sposób, przebrani, z muzyką czy organizując imprezy z tej okazji. Ani jednej niezadowolonej osoby z blokady miasta. Ludzie tutaj żyją spokojniej, korzystają z transportu publicznego, spędzają czas w kawiarniach. Mimo 20tys mieszkańców widać, że miasto żyje💪

O 22:30 na trasę wyruszył Rafał, zdążył jeszcze pokibicować mi za mostem. Była szansa żeby się spotkać, połączono trasy połówki i maratonu. Deprymujące było jak na 28km mija cię gość na zupełnie innej świeżości😂

Na szczęście po długiej walce z pagórkami i wiatrem wbiegłem na metę💪

Ula, Maciej i Kamila byli na mecie👌 Chwilkę po mnie przybiegł Rafał i za chwilkę mogliśmy świętować udane zawody. Wspaniałe uczucie

1:00😁

Po intensywnym dniu, przyznaliśmy rację Uli, Kamili i Maciejowi, że kibicowanie jest równie męczące jak sam bieg 😂

Tytuł posta zaczerpnięty z jednego z plakatu z trasy😁

Dodaj komentarz