Dotarliśmy na Przełęcz Okraj z godzinnym zapasem💪 Po drodze odwiedziliśmy kapliczkę na Śnieżce ku pamięci Ziemka, Pawła i Tadeusza.

Szybko uciekaliśmy ze Śnieżki, wiało niemiłosiernie

Sprawnie osiągnęliśmy Okraj, Maciej i Julek poszli moim sposobem i końcówkę zbiegali💪💪💪 jest moc. W tym roku jest zdecydowanie cieplej, rok temu nie można było tutaj usiedzieć na dworze, teraz można z przyjemnością posiedzieć przy kawie😉

Muszę pochwalić Grzesia formę, mamy 1/4 trasy, a już porobił mnie na 4piwa😂