Kastelli Kissamos

Dzień pierwszy został zaczęty prawidłowo, czyli od biegania💪 zegarek wybrał trasę przez wzgórza i gaje oliwne, wysiłek został nagrodzony przepięknymi widokami i zdziwieniem miejscowych widokiem biegacza😀

Reszta ekipy korzystała z udogodnień kwatery, dzieci nie wychodziły z basenu, Antoś wręcz obrażał się na przymusowe przerwy od słońca i wody, dopytywał kiedy może wrócić. Pozostałe dzieci wykorzystały kieszonkowe na dmuchany sprzęt pływający, byłem przeciwny, żeby za chwilę bawić się razem z nimi😂 Dobra inwestycja👍

Aby rozruszać towarzystwo przed kolacją, zaplanowałem spacer do starego portu, licząc że wydłużymy do nowego portu robiąc 4km. Grupa zna moje sztuczki, nic ponad plan minimum nie przeszło.

Dzieci po spacerze znalazły jeszcze siły na kąpiel w basenie, znalazło się nawet towarzystwo ze Szwecji. Dziewczynka nawiązała dialog z naszymi, Hania z Heleną wkręciły Wocia, że padło pytanie od dziewczynki, czy Wocio ma dziewczynę, chwyciło! Morał, aby przyłożyć się do nauki języków😎

Dodaj komentarz