Co za dzień! Będą potrzebne dwa wpisy, szykujcie popcorn😁
Tytułowy Varful Omu to najwyższy szczyt pasma Bucegi mierzy 2505 m. n.p.m. Przy okazji jest tam schronisko Omu Chalet najwyżej położone we wschodniej Europie. Idealny cel👍 11km z górnej stacji gondoli Sinaia, w sam raz na rozgrzewkę. Mimo, ze zazwyczaj te góry są dość popularne (2h jazdy z Bukaresztu) to aktualnie ludzi jest tu mało, szliśmy w zasadzie sami. Góry przypominają trochę Bieszczady trochę Tatry Zachodnie. Idzie się po płaskowyżu, dużo kosodrzewiny, spotyka się dziwne obiekty m.in. ośrodek sportu ze stadionem na wysokości 2000m. Większość opuszczona, niszczejąca. Zauważalne jest to, ze budynki wybudowane niedawno szybko popadają w ruinę, nie robi się tego solidnie, widać że prowizorki są częste, trudno ufać infrastrukturze😥
Widoki upiększają kwitnące białe i purpurowe kwiaty, Grzesiu mówi ze to simbeliny🤭








Ta skala to rumuński sfinks, spotkaliśmy tu medytującą na boso grupę, czerpali energię ze skał, nie byli zbyt rozmowni😂

Po minięciu kilku zamkniętych schronisk, zaczęliśmy się martwić, ze nasze docelowe też może być zamknięte😢 Coraz więcej na to wskazywało, na szczęście mieliśmy zapas czasu, nie zmienialiśmy destynacji.
Około 13 mogliśmy zobaczyć nasz cel w całej okazałości:


Zostało raptem 30min, gdy mijający nas turyści ostrzegli przed zasypanym, niebezpiecznym szlakiem, potwierdzili też ze nie mamy co liczyć na nocleg na górze😢 Wszystko zamknięte na cztery spusty. Nic to, zdecydowaliśmy się na piknik na 2300m. n. p.m. aby przy okazji skorygować plany:




Po pikniku zarządziliśmy odwrót do miejscowości Buseni, teoretycznie to było tylko 8km, ale jak to w górach bywa-zaczęły się pewne komplikacje.
Ciąg dalszy w kolejnym poście.