Perła Zachodu

Cóż za odcinek! Przez chaszcze po ciemku na azymut, do tego rzeka Bóbr ze skarpami. Mieliśmy tylko jedną ścieżkę w która trzeba było ucelować, nie było łatwo. W nagrodę naszym oczom ukazała się kładka: Jak w horrorze. Do tego dźwięk ledwo położonych blach. Kilka metrów strachu i juz byliśmy na checkpoincie 8, Perła Zachodu 95km, na zegarku 98km. Kolejny przystanek na stacji Lotos, kawa na … Czytaj dalej Perła Zachodu

Góra Szybowcowa

Dotarliśmy na Górę Szybowcową, zaliczając po drodze checkpointy 6 i 7. Na liczniku mamy już 87km (91km wg zegarka). Zaczynamy odczuwać te km w nogach, tuż przed 6 checkpointem odłączył się od nas Grzesiu. Przyłączył się za to nowy kolega – Kamil z Wałbrzycha. Pogoda dopisuje, widoczki mamy przepiękne, gdzie okiem sięgnąć tam byliśmy:) Dobrze, że można tu zjeść, przed nami nocka w drodze, a … Czytaj dalej Góra Szybowcowa

Przełęcz Komarnicka

Nawigowanie nie jest proste Trzeba być czujnym;) Mamy za sobą checkpointy 4 i 5. Zegarek pokazuje 70km, wg mapy jest 66km. Zmieniono, znaczy wydłużono trasę, właściciel stadniny nie życzył sobie aby uczestnicy szli przez jego włości. Dziwne, uczestników na tym etapie coraz mniej, przybędzie świeżej krwi na półmetku. Ciekawa sytuacja na piątym checkpoincie, mój numer był juz odnotowany, poproszę żeby sprawdzili kolejne, może już jestem … Czytaj dalej Przełęcz Komarnicka

Janowice Wielkie

Odpoczynek dobrze nam zrobił, hamaki spisały się, przydała się podpinka, od ziemi potrafi „ciągnąć po nerach”. Pospaliśmy 2,5h i trzeba było ruszać, tym razem mogliśmy podziwiać widoki: Zamek Bolczów Miejsce na śniadanie, 56km:) W tym momencie rozstajemy się z Maciejem, który idzie na punkt transportu, schodzi z trasy. Ból kolana nie pozwala mu dalej iść. Okazuje się, że jest tutaj kolejka do transportu, nie nadążają … Czytaj dalej Janowice Wielkie

Dzicza Góra

Kolejny, trzeci Checkpoint, 50km, jest godzina 2.30. Noc jest ciepła i bezchmurna, jednak nie idzie się dobrze. Tempo spadło, podejście i zejście na Skalnik dało nam w kość. Jak nazwa mówi było dużo skał, do tego stromo. Przed nami zejście do Janowic. Powoli zejścia stają się trudniejsze od podejść, zaczynamy czuć kolana. Dochodzi zmęczenie. Na szczęście nasze nogi pozostają „czyste” nikt nie zgłasza odcisków,pęcherzy. Coraz … Czytaj dalej Dzicza Góra